- Zbiór Przypadków Niespotykanych http://www.akademia-zpn.pun.pl/index.php - Pokoje http://www.akademia-zpn.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Salon; Nedia, Meshilik, Dylan. http://www.akademia-zpn.pun.pl/viewtopic.php?id=66 |
Cherish - 12-07-2012 14:19:03 |
Niewielki salon ze stołem i kominkiem, odchodzą od niego drzwi do trzech pokoi - zaopatrzony jest w telewizor plazmowy. |
Marqueree - 14-07-2012 09:50:45 |
Westchnęłam ciężko, ciepając walizki pod drzwiami do swojego pokoju i padłam na kanapę. Zdycham. Mesh się już pewnie zabarykadował u siebie. A niech siedzi. Ciekawa jestem, kto do nas dojdzie. Kita rozłożył się na opieradle i chyba zasnął. Ja tymczasem od niechcenia włączyłam plazmówkę. To nie, to nie... Tylko nie Hannah Montana! Przełączyłam szybko. BBC o surykatkach? Lepsze to. Nagle skrzypnięcie drzwi. Spojrzałam w tamtą stronę. Hej, ja go gdzieś już widziałam... |
Cherish - 14-07-2012 14:22:14 |
_Zajrzał ostrożnie do pomieszczenia, wsadzając sam łepek. To tu? przeszło mu przez myśl pytanie. Czarny kociak, siedzący na jego głowie, również wyciągnął szyjkę, żeby rozejrzeć się po salonie. |
Marqueree - 14-07-2012 14:38:04 |
Chłopak. Ten sam blondyn, do którego przylepił się Mesh. Jak mu było... Dylan? Wyglądał jak wystraszony kociaczek. Chyba nie był przyzwyczajony do takiego... przepychu? |
Cherish - 14-07-2012 16:13:41 |
_Wzdrygnął się. Dopiero teraz zauważył tą... tą dziewczynę, której imienia nie pamiętał. Umknęło mu, ale bodajże była znajomą demona. |
Marqueree - 14-07-2012 16:23:12 |
- Wchodź, wchodź. - zaśmiałam się. - Jakby Jyrgall postanowił wpaść a ty dalej stał w drzwiach, to niewiele by z ciebie zostało. - stwierdziłam z uśmiechem. |
Cherish - 14-07-2012 16:25:22 |
- Dylan... - odmruknął, przyglądając się paczce. Przechylił głowę. |
Marqueree - 14-07-2012 16:32:20 |
Przestałam chrupać i spojrzałam na narysowanego szczeniaka na folii. Potem jeszcze chwilę rejestrowałam i analizowałam napis nad i pod obrazkiem. |
Cherish - 14-07-2012 17:11:35 |
- ... Smacznego - powiedział tylko, podchodząc bliżej, żeby spojrzeć po drzwiach. Taaak... jeden pokój był wyraźnie wolny. |
Marqueree - 14-07-2012 17:28:08 |
Westchnęłam ciężko. |
Cherish - 18-08-2012 19:59:42 |
Pokręcił głową, zupełnie nie rozumiejąc zachowania lisiej dziewczyny. Nacisnął na klamkę drzwi do pokoju, który najwyraźniej nie był zajęty i wszedł do środka. |
Marqueree - 18-08-2012 21:39:02 |
Do budynku wpadłam jeszcze w trakcie przemiany i jak pocisk wpadłam do salonu. W pokoju migiem się wcisnęłam w strój i narzuciłam na to spodenki i pareo po czym miałam wychodzić. I nagle mnie olśniło. Podeszłam do pokoju nowego i zapukałam. |
Cherish - 18-08-2012 21:46:41 |
Właśnie się rozpakowywał, gdy usłyszał pukanie. Obejrzał się na drzwi, szybko zmieniając gogle na jasnobrązowe, zrzucił kota z ramienia na stos ubrań i poszedł do drzwi, które od razu otworzył. Zmarszczył nos, widząc, kto stał naprzeciw niego. |
Marqueree - 18-08-2012 21:52:40 |
Jego mina. Taka słodko zdezorientowana. |
Cherish - 18-08-2012 21:58:37 |
Podniósł brew. |
Marqueree - 18-08-2012 22:04:57 |
Westchnęłam. |
Cherish - 18-08-2012 22:08:37 |
- Co ma znaczyć, że jestem jakiejś rasy? - zapytał, zarzucając płaszcz na ramiona. Znowu zmienił gogle, tym razem na tak ciemne, niemal czarne, że zwykły człowiek nie widziałby przez nie nic, jednak blondyn miał naprawdę wyczulony na światło wzrok, a więc widział doskonale w słońcu. Podczas zmiany dało się zauważyć, że zielone oczy robią się złote. |
Marqueree - 18-08-2012 22:14:27 |
- Zacznijmy od tego, że nieludzi jest wiele ras. Ja jestem Lisim Demonem, Mesh to Inkub. Oboje jesteśmy demonami. A ty jesteś rasą długowiecznych zwaną wampirami. Krwiopijcami. Tyle. Reszty dowiesz się na biologii i historii. - westchnęłam cicho. - I jeszcze jedno. Czy ja ci na drapieżnika wyglądam? Poza tym, jak latam to nie trzęsie wcale. Bynajmniej ci, których woziłam nie narzekali. - wzruszyłam ramionami. - Chodźmy na dziedziniec, zobaczysz. - westchnęłam, podchodząc do drzwi wyjściowych z salonu. |
Cherish - 18-08-2012 22:16:31 |
- Wampir. Krwiopijca - potwórzył sam do siebie.- Zabawne... - stwierdził ironicznie, najwyraźniej zupełnie nie uwierzył w to, co powiedziała demonica. Znaczy o sobie. Już się przyzwyczaił, że cała reszta to jakieś dziwadła. |
Risu - 18-08-2012 22:39:47 |
Drzwi pokoju Mesha otworzyły się z hukiem. Chłopak wypadł ze swojego pokoju, jakby go ktoś z procą gonił, wydzierając się jak debil. Po chwili jednak wrzask ucichł, gdy zagubiona szczotka do włosów znalazła się na stole. |