Imię:
Fée

Nazwisko:
Durand

Wiek:
Osiemnaście lat

Rok nauki:
Drugi

Rasa:
Topielec

Orientacja:
Homoseksualny

Wygląd:
Chłopak o ciemnych włosach. Może się wydawać wręcz dziewczęcy, o skrytym uśmiechu. Pasma jego włosów opadają z przodu, na ramiona, zakrywając z lekka policzki i szyję. Jest śmiertelnie blady, przez co jego oczy, odcieniem przypominające nocne niebo, wydają się być zbyt ciemne i trochę nienaturalne. Ma smukłą sylwetkę, choć bardziej trafnym określeniem byłaby "koścista postura". Na biodrze ma niewielkie, jasnobrązowe znamię, kształtem przypominające uśmiech. Dłonie zaś, przyozdobione oparzeniami i drobnymi bliznami, są drobne, o długich palcach, często też widać na nich ślady farb i tuszu.

Charakter:
Osobnik raczej stojący w cieniu. Jego zdania są krótkie i dosadne. Trudno mu sklecić zdanie dłuższe, aniżeli pięciowyrazowe. Jeżeli w jego wypowiedzi pojawi się sześć słów, to najwidoczniej zdarzył się cud (przy dłuższych wypowiedziach jąka się). Chłopak nie lubi wydawać rozkazów, częściej woli, by ktoś mu je wydawał. Kiedy ktoś wygłasza mu swoje przekonania, on tylko stoi i przytakuje, jakby zgadzał się ze wszystkimi, choć w większości przypadków ma własne zdanie na dany temat. Raczej niezbyt towarzyski - za to, jeżeli już się do kogoś przywiąże, zostaje mu bliski do końca życia, nawet jeśli ten ktoś go zdradzi i zmiesza z błotem. Wierny, oddany i cholernie skryty. Otwiera się jedynie przed tymi, którym ufa, jąkając się przy tym strasznie. Ma beznadziejny dowcip i od groma kompleksów. Potrafi się fałszywie uśmiechnąć, potrafi też kogoś skrzywdzić, zemścić się, kiedy tylko znajdzie odpowiednią chwilę. Ale potrafi też płakać, kiedy nikt nie słyszy. Uważa siebie za życiowego nieudacznika i umie się zbłaźnić przed wszystkimi, choć robi to zwykle niespecjalnie, a potem jest mu za wszystko wstyd. Przeprasza, nawet jeśli nikomu nic nie zrobił - ot, po prostu, taki odruch. Jednak umie być złośliwy i udowadnia to dość często.

Fetysze:
Uwielbia oblewać partnera czekoladą, a potem zlizywać z niego tę słodką maź. Ma nieuzasadnioną potrzebę lizania wszystkiego i wszystkich. Talerz po obiedzie wyliże do czysta!

Zainteresowania:
Interesuje go każda stara rzecz. Książka sprzed stu pięćdziesięciu lat jest dla niego niewiarygodnym cudem ofiarowanym przez samego Pana. Poza tym, wykazuje również pewną słabość do nieudolnego rysowania i pisania.
Ma również zamiłowanie do książek.  Życia bez nich sobie nie wyobraża.

Ciekawostki:
Uwielbia lody. Szczególnie pistacjowe, choć sorbetem truskawkowym również nie pogardzi. A jeśli doda się do tego bitą śmietanę, to waćpan będzie w siódmym niebie.
Wbrew pozorom, nawet jeśli jego imię oznacza w języku francuskim "wróżkę", chłopak raczej nie posiada takowych zdolności, a rodzice nazwali go tak chyba dlatego, że w ich mniemaniu, taki niemowlaczek wyglądał słodko.

Historia:
Urodzony i wychowany pod Paryżem. I tam, przez lata, był również kimś, kto stał z boku i patrzył jedynie na otaczające go osoby, zdarzenia, a także miejsca. Może właśnie wtedy zainteresował się sztuką, wszak stolica Francji słynie właśnie z artystów. Jeśli artysta chce umrzeć, to właśnie tam, jak powiadają,. Fée był zwykłym, szarym człowiekiem, który pewnego razu skoczył do Sekwany, chcąc zakończyć swoje ponure, nudne życie i obudził się dopiero kilka dni później na brzegu, cały mokry, z kończynami podrapanymi od małych muszelek. I wtedy właśnie stwierdził, że jednak nie umarł. A nawet gorzej - że nigdy nie umrze.

Z kim dzielisz pokój:
Jyrgall Dierve-Veasna (Khaazara)

Ostatnio edytowany przez Wincenty (11-07-2012 11:05:06)